Przyznam się bez bicia, że krewetki kupiłam już w gotowej panierce. Był do nich dodany piekielnie ostry sos (niestety niezbyt dobry). Po usmażeniu krewetek dodałam do nich pokrojonego w księżyce surowego ogórka. I pomidory w ćwiartki. Wszystko przyprawione solą, pieprzem i oliwą z oliwy. Niebo w gębie. Polecam.
SMakowite, chociaż krewetek niegdy jakos nie jadłam ;) najzwyższy czas spróbować! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię (i wszystkich, którzy mają ochotę ;) do udziału w konkursie na moim blogu- do wygrania BONY NA BUTY ze sklepu Merg.pl! :)
Mniam, uwielbiam krewetki w panierce. We Włoszech są ogólnodostępne w restauracjach McDonald's. Niestety u nas ich nie ma..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magdalena
Ślicznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńSmaczne mówisz? Ja jakoś nie mogę się przekonać do krwetek... :)
OdpowiedzUsuńale mi smaku narobiłaś! :P
OdpowiedzUsuń